wtorek, 21 sierpnia 2012

Konserwacja narzędzi ogrodowych


Kończy się sezon letni i dużymi krokami zbliża się jesień. Jest to okres, kiedy po wzmożonych pracach na działce, należy przeprowadzić konserwację narzędzi ogrodowych. Jest to bardzo ważny etap prac, gdyż dzięki temu nasz sprzęt będzie dzielnie służył przez kolejne lata. Uchronimy go od rdzy, rozwoju drobnoustrojów w tym pleśni lub w przypadku sprzętu elektrycznego unikniemy np. zwarcia z powodu zawilgocenia elementów elektrycznych. 

O sprzęt należy zadbać zanim pojawią się pierwsze przymrozki, co w Polsce zdarza się zazwyczaj dopiero w grudniu, listopad jednak też potrafi zaskoczyć. Jest to szczególnie ważne dlatego, bo niskie temperatury sprzyjają rozprzestrzenianiu się rdzy dodatkowo zamarznięta choćby na chwilę woda, zwiększa swoją objętość i jeśli nie będzie miała gdzie odpłynąć rozerwie przestrzeń, w której będzie się znajdować.
Dobrym przykładem są tutaj wszelkiego rodzaju rury wodne, kanalizacyjne czy węże doprowadzające wodę do spryskiwaczy w trawie. Z rur takich należy w miarę możliwości usunąć wodę, zakręcić odpływ wody, ale odkręcić kran. Dzięki temu nadmiar wody w rurze, będzie miał drogę ucieczki.

Konserwacja narzędzi ogrodowych Do osuszania takiej instalacji i wypierania wody można użyć kompresora powietrza, który za pomocą silnego strumienia powietrze usunie resztki zalegającego wody.
W przypadku giętkich węży wodnych wystarczy je odczepić i osuszyć w piwnicy (też za pomocą kompresora)  i tam przechowywać. Ważne jest, by węże nie były pozginanie, gdyż w dłuższej perspektywie czasu nastąpią trwałe odkształcenia lub w przypadku materiałów takich jak guma czy pcv mogą nastąpić mikropęknięcie, które w ostateczności uszkodzą przewód.
Konserwacja narzędzi ogrodowych, zwłaszcza stalowych powinna być przeprowadzona w pierwszej kolejności. Sprzęt stalowy należy na początku dokładnie oczyścić z ziemi, następnie z wszelkich substancji tłustych, smolistych i innych zabrudzeń. Można w tym celu użyć specjalnych rozpuszczalników lub skażonego spirytusu, czyli denaturatu. W przypadku twardych, mocno związanych z czyszczoną powierzchnią zabrudzeń np. z zastygłej smoły na początku trzeba zdrapać odstające kawałki twardym przedmiotem np. nożem lub drucianą szczotką. Dopiero później przeprowadza się etap oczyszczania chemicznego. 

Warto też takie nożyce do żywopłotu, sekator czy szpadel umyć w gotującej się wodzie, w celu usunięciu niektórych zabrudzeń oraz zarazków, bakterii i pleśni. Pozwoli to również na efektywne pozbycie się rozpuszczalnych w wodzie osadów. Wszelkie mikroby sprzyjają gromadzeniu wilgoci i szybszemu korodowaniu żelaza, dlatego jest to tak ważne, aby się ich pozbyć.

Później trzeba przeprowadzić konserwację narzędzi ogrodowych, tak aby nie wstąpiła na nie korozja jesienią i zimą. W tym celu można posmarować go specjalnymi środkami antykorozyjnymi, które utworzą skuteczną osłonę przed tlenem z powietrza wchodzącym w reakcję z żelazem. Dobrymi środkami są np. Bitex, CRC czy czy Dinitrol, który można kłaść bezpośrednio na rdzę. Jeśli chcemy od razu pomalować sprzęt można użyć popularnej farby razem z podkładem na rdzę Hammerite. Większość tego typu preparatów ma też zdolność wiązania się z rdzą, co dodatkowo sprzyja stworzeniu mocnego spoiwa ochronnego.

Można też użyć lakieru do metalu. Warto też przed lakierowaniem wyprzeć resztki wody za pomocą np. preparatu wd-40, który zabezpiecza i absorbuje wodę. Tak zabezpieczony sprzęt do pracy na działce należy odstawić w suche miejsce, które nie będzie narażone na deszcz czy inne opady atmosferyczne.

W przypadku kosiarek czy to spalinowych czy elektrycznych należy pamiętać o wymianie niezbędnych filtrów, oleju, części eksploatacyjnych i innych podzespołów zgodnie z instrukcją obsługi danego urządzenia.

W przypadku pielęgnacji większych przedmiotów stalowych takich jak taczka, wiadro czy grabie lub motyka, warto zaopatrzyć się w środek antykorozyjny wiążący się z rdzą w sprayu. Takie rozwiązanie zaoszczędzi nam żmudnej pracy z pędzelkiem w dłoni i pozwoli nanieść preparat bardziej równomiernie i dokładnie.

Doświadczenie uczy, że lepiej zabezpieczać i pielęgnować niż później kupować nowy sprzęt, dlatego pamiętajmy, aby nie zostawiać brudnego sprzętu na pastwę rdzy i drobnoustrojów, a z pewnością będzie nam jeszcze służył długie przez lata.

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Oczko wodne - miejsce odpoczynku


Zadbana działka z roślinami jednym wystarczy by aspirować do rajskiego miejsca odpoczynku inni do szczęścia potrzebują jeszcze … wody, a konkretniej oczka wodnego. Czy to nie wspaniałe mieć własne oczko porośnięte szuwarami z pomostem i ekologiczną ławką ogrodową z paleciaka ? Taki prywatny mini kurort w środku miasta.
Jest to niestety trochę większa inwestycja niż konstrukcja kompostownika czy zbicie ławki ogrodowej z paleciaka. Przede wszystkim trzeba mieć więcej terenu  i to terenu odpowiednio przygotowanego.

Po pierwsze należy wykopać spory dołek, w którym będzie znajdować się woda. Po drugie całe dno trzeba odpowiednio zabezpieczyć nieprzepuszczalną gliną, tak aby woda nie wsiąkała w głębsze partie ziemi, bo w tym sposobem nasze oczko szybko wyschnie i rośliny wodne się zmarnują.
Warto pomyśleć też o dodatkowym systemie uzupełniania wody w oczku, bo cudów nie ma, zawsze trochę wody gdzieś umknie lub choćby wyparuje. Trzeba wtedy uzupełnij jej brak.

Gdy już mamy oczko, ważny jest aranż dookoła. Oczywiście przy oczku powinna stać ławka ogrodowa z paleciaka, zbita ze starych desek zalegających w naszej szopie. Później przydałoby się trochę chłodzącego cienia, a więc warto posadzić parę drzew i krzewów. Pewnie nie za szybko będziemy się z nich cieszyć bo musi minąć paręnaście lat zanim urosną drzewa, ale warto to zrobić jak najszybciej. Krzewy na szczęście rosną szybciej. Mogą też pełnić rolę separatora od wścibskich oczu sąsiad zza siatki.

Jeśli zamierzamy uskuteczniać spotkania ze znajomymi przy wodzie jedna ławka ogrodowa z paleciaka może nie wystarczyć i wtedy warto zbić ich więcej. Być może przydałaby się też huśtawka lub mini trampolina na odstresowanie po ciężkim dniu w pracy.

Ps. Warto postawić też jedną ławkę ogrodową z paleciaka na balkonie. Nie ma nic fajniejszego niż rozkoszowanie się zachodem słońca na własnoręcznie zrobionym meblu.

czwartek, 9 sierpnia 2012

Sposoby (pułapki) na krety


Gdy już mamy swój wymarzony ogród, odpowiednio wystrzyżoną trawę, rośliny, które pięknie kwitną i sprawiają nam tyle radości, kompostownik świetnie spełniający swoją funkcję pozostaje tylko dbać o ten dobrobyt. Bardzo ważne jest aby zabezpieczyć rośliny przed szkodnikami.
W tym artykule opisze sposoby na krety, które mimo, ze sympatyczne potrafią nieźle splądrować nasz ogródek. Warto mieć na uwadze, że te zwierzątka są pod ochroną i nie można ich zabijać czy krzywdzić. Jedyny sposób to odstraszyć je lub przenieść w miejsce dalekie od naszego ogrodu.

Pierwszy sposób to płoszenie dźwiękiem
Zwierzęta te są bardzo czułe na dźwięki. Najczęściej wystarczy zamontować metalowe pale dochodzące do głębokości 60-70cm w głąb ziemi. Następnie należy rytmicznie w nie pukać lub zamontować urządzenie, które będzie połączone z palem i będzie samoczynnie emitować dźwięki. Fale przenoszone przez pręt do ziemi powinny być skutecznym straszakiem. Warto pamiętać, aby zmieniać miejsce emisji dźwięku, bo kret może się przenieś w inną część ogrodu lub przyzwyczaić się.

Zapory z kamienia
„Podziemni kopacze” nie lubią kamieni, bo są dla nich za twarde i mogą ich zranić. Dlatego dobra pułapką na kreta jest obmurówka w ziemi na głębokość kilkudziesięciu centrymetrów. Będzie ona skutecznym zabezpieczeniem i nie pozwoli przedostać się kretowi w dalsze partie ogrodu

Trzecim popularnym sposobem jest zapach
Krety bardzo nie lubią zapachu czosnku, żywotnika czy czarnego bzu. Dobrym sposobem jest przygotowanie gnojówki w kompostowniku z tych właśnie roślin, a następnie wrzucanie takiej mieszanki w krecie dziury. Można też sadzić te rośliny między właściwymi roślinami, na których nam zależy. Też powinny pełnić funkcję odstraszającą.